Pierwszy raz w przedszkolu może być ciężki- zarówno dla rodziców, jak i malucha. Bywa, że dziecko płacze, krzyczy, wyrywa się do rodzica. Jest to jednoznaczny sygnał, że maluch nie chce zostać w przedszkolu, jednak takie zachowania zwykle ulegają zmianie po kilku dniach i dziecko coraz chętniej zaczyna do niego uczęszczać. Niestety są również dzieci, które rozpaczają nie tylko na początku rozpoczęcia przygody z przedszkolem ale też przez kolejne miesiące. Jak w takim przypadku reagować i zmienić podejście dziecka ?
Prawidłowe przygotowanie do przedszkola
Dzieci boją się nieznanego. Jest to całkowicie naturalne, że odczuwają strach. Zawsze mieli rodzica blisko siebie, a tutaj mama i tata nagle znikają i zostawiają w obcym miejscu. Emocje te przejawiają się w krzyku i płaczu. Możemy jednak zrobić wszystko, żeby uniknąć takich desperackich scen. Warto na przykład wybrać się z dzieckiem do bawialni z https://prezentmarzen.com/voucher-do-bawialni-dla-dzieci/ – tam na pewno przyzwyczai się do kontaktu z innymi rówieśnikami i w przyszłości będzie mu łatwiej w takich „nowych” relacjach. Przede wszystkim przed rozpoczęciem przygody z przedszkolem warto wybrać się do placówki razem dzieckiem. Przedszkola często organizują tzw. dni adaptacyjne dla nowych dzieci. Maluch ma wtedy szanse poznać otoczenie, dzieci i przedszkolanki mając za plecami swojego rodzica. Jest to bardzo ważne, ponieważ dziecko widzi, że jest wspierane przez rodzica. Dziecko znające przedszkole nie będzie już odczuwało takiego lęku.
Dojrzałość emocjonalna dziecka a przedszkole
Niektóre trzylatki są na tyle odważne i pewne siebie, że bez problemu zostają w przedszkolu. Niestety są też takie maluchy, które są przywiązane, a nawet uzależnione od rodziców, że przez wiele miesięcy mają problem by przyzwyczaić się do przedszkola. Bardzo duża winy leży niestety po stronie rodzica. Często mylimy opiekę z nadopiekuńczością. Nie pozwalamy się dziecku usamodzielnić. Karmimy go- pomimo, że ma już trzy latka i powinno wiedzieć jak obchodzić się z łyżeczką i widelcem, pomagamy w toalecie, a przecież mógłby już sam nauczyć się ściągać spodnie i majteczki, nie dopuszczając myśli, że sobie poradzi. Dochodzi do tego, że dziecko nie wyobraża sobie zostać bez mamy czy taty, z którym spędza czas.
Wychodzi na to, że maluch rzeczywiście nie jest na tyle dojrzały by pójść do przedszkola i w tym przypadku lepiej odczekać jeszcze rok, by do pewnych rzeczy dojrzał. Jako rodzice możemy jedynie tłumaczyć dziecku jak fajne jest przedszkole i dążyć do pewnego usamodzielnienia się.
Pamiętajmy, żeby jako rodzice słuchać dziecko. Maluch musi wiedzieć, że nawet jeśli rodzica w danym czasie nie ma, za chwilę po niego wróci i znowu będzie mógł się przytulić i dać buziaka.